Zrozumiałam, że Polacy, pomimo trudnych warunków życia, znajdują się na bardzo wysokim poziomie rozwoju duchowego – twierdzi Pani Kazuko Shiraishi, Minister – Radca Ambasady Japonii w Polsce.
Z Panią Kazuko Shiraishi Minister – Radcą Ambasady Japonii w Polsce i Zastępcą Szefa Misji rozmawiają: dr Wacława Wojtala i Grażyna Twardowska z JAAP.
Na zdjęciach: Pani Kazuko Shiraishi Minister – Radca Ambasady Japonii i Zastępca Szefa Misji w Polsce (foto: Ambasada Japonii).
Wacława Wojtala i Grażyna Twardowska – JAAP: Pani Minister, dziękujemy za możliwość spotkania się i rozmowy z Panią. Na początek chcemy zauważyć, że mówi Pani pięknie w naszym, niełatwym dla obcokrajowców języku? Jakie są Pani wcześniejsze związki z Polską?
Kazuko Shiraishi: Naukę języka polskiego rozpoczęłam w 1975 r. Najpierw spędziłam dwa miesiące w Warszawie w letniej szkole języka polskiego dla obcokrajowców w Instytucie „Polonicum” w Uniwersytecie Warszawskim, a później od września 1975 r. uczyłam się w Studium Języka Polskiego dla Cudzoziemców w Łodzi. Nauka trwała do 1976 r. Potem kontynuowałam naukę przez rok na Uniwersytecie Warszawskim, studiując historię jako wolny słuchacz. To był mój pierwszy kontakt z Polską. Ponownie przyjechałam do Polski prawie dwadzieścia lat później – w 1997 r. i przebywałam do 2001 r. Obecnie jestem w Polsce po raz trzeci. Teraz moja misja trwa już trzy lata – od 2007 r.
Co najbardziej Panią zaskoczyło, gdy po raz pierwszy znalazła się Pani w Polsce.
Warto zaznaczyć, że gdy pierwszy raz wyjeżdżałam z Japonii do Polski w 1975 r., Japonia była już bardzo bogatym krajem, ludzie żyli na wysokim poziomie, gospodarka japońska należała do najnowocześniejszych – pod tym względem zajmowała drugie miejsce na świecie, po Stanach Zjednoczonych. Po przyjeździe do Polski odniosłam wrażenie, że poziom życia w Polsce nie jest tak wysoki, do jakiego byłam przyzwyczajona w Japonii. Szczerze mówiąc, był niski. Ale gdy pewnej niedzieli miałam okazję słuchać muzyki w Łazienkach Królewskich w Warszawie, to zrozumiałam, że Polacy, pomimo trudnych warunków życia, znajdują się na bardzo wysokim poziomie rozwoju duchowego.
Jakie zmiany spostrzegła Pani podczas kolejnego przyjazdu do Polski?
Między pierwszym a drugim pobytem upłynęło kilkanaście lat. Mój drugi pobyt przypadł na okres dynamicznych zmian w Polsce. Zaawansowane już były procesy transformacji gospodarki w kierunku gospodarki rynkowej. Polacy wykazywali silną aspirację powrotu do Europy. Polska była już krajem demokratycznym i była mocno zdeterminowana do przystąpienia do NATO i do Unii Europejskiej.
A teraz, podczas obecnego przyjazdu …
Teraz postrzegam Polskę jako kraj w pełni zintegrowany z Europą. Polacy czują się w pełni Europejczykami, można wyczuć dumę z tego powodu.
Co obecnie najbardziej utrudnia pobyt w Polsce, a co sprawia największą radość?
Nie odczuwam żadnych utrudnień.
Największą radość dają mi spotkania i rozmowy z innymi ludźmi – również z Polkami i Polakami. W swoim życiu miałam okazję dwukrotnie mieszkać w Stanach Zjednoczonych – w Nowym Jorku i w Atlancie. Amerykanie są bardzo otwartym narodem. Miałam mnóstwo koleżanek i kolegów, ale konsulowi generalnemu było trudno spotkać się na przykład z senatorami amerykańskimi. Tutaj w Polsce, zarówno posłowie, jak i senatorowie są bardzo otwarci i z przyjemnością spotykam się z nimi. Odczuwam, że oni również bardzo chętnie spotykają się ze mną, że zależy im na tym, żeby pokazać cudzoziemcom, jakie przemiany naprawdę zaszły w Polsce.
Polacy są zafascynowani kulturą Japonii i jej tradycjami, np. młodzież bardzo chętnie trenuje sztuki walki. Zainteresowanie Japonią jest bardzo żywe, szczere i stale wzrasta. Powstają nowe ośrodki i centra kultury japońskiej w różnych miejscach Polski. Jak Pani postrzega i ocenia to zainteresowanie?
Ogromnie cieszę się z tak dużego zainteresowania Japonią w Polsce, kulturą i kuchnią japońską, różnymi stylami walki takimi jak aikido, kendo a nawet sumo. Jest to ogromna radość dla Ambasady i dla wszystkich Japończyków. Szczerze mówiąc, odnoszę wrażenie, że popularność w Polsce japońskich sztuk walki jest nawet większa niż w samej Japonii. Moim zdaniem, może decydować o tym wspólny duch, płynący z tradycji, duch jaki łączy polską szlachtę i japońskich samurajów – duma i poczucie honoru. W mojej ocenie zamiłowanie Polaków do japońskiej tradycji i kultury jest największe na całym świecie. Owszem, w Stanach Zjednoczonych, we Francji, w Niemczech jest bardzo dużo przejawów sympatii do Japonii, ale proporcjonalnie w Polsce jest najwięcej miłośników japońskiej kultury i w ogóle Japonii.
Ambasada Japonii ułatwia promowanie kultury Kraju Kwitnącej Wiśni w Polsce, obejmuje patronatem wiele działań i imprez kulturalnych. Pani jest swoistego rodzaju pomostem między Japonią i Polską. Jaki jest Pani zdaniem największy sukces w zakresie promocji kultury japońskiej w Polsce lub co zapadło Pani Minister najgłębiej w pamięci.
Trudno jest wybrać jakieś konkretne wydarzenie, ale bez wątpienia najważniejszym wydarzeniem była i wciąż jest wizyta Pary Cesarskiej w Polsce – w tym momencie Pani Minister z dumą wskazuje na stojące na honorowym miejscu w jej gabinecie zdjęcie upamiętniające wizytę Pary Cesarskiej w Polsce w 2002 r. – Pozostawiła ona niezatarte wrażenie wśród Polaków. My mówimy nawet – ze wzruszeniem dodaje Pani Minister – że Ich Cesarskie Mości dokonały więcej podczas jedynej wizyty w Polsce niż praca tysiąca, a nawet dziesięciu tysięcy dyplomatów.
Innym niezwykle ważnym wydarzeniem, w mojej ocenie, skutkującym doskonałą promocją Japonii, było stwierdzenie Prezydenta Lecha Wałęsy: „Zbudujemy drugą Japonię”. Te słowa zna przecież każdy.
Szczególną sprawą jest także fakt, że prawie wszyscy Polacy nazywają Japonię Krajem Kwitnącej Wiśni. Jest to zjawisko unikalne w skali światowej. Z mojego doświadczenia wynika, że nigdy nie spotkałam się z tym, żeby na przykład Amerykanie tak nazywali Japonię. W Polsce każdy wie, że Japonia to Kraj Kwitnącej Wiśni. Jest to bardzo miłe, bo dla nas Japończyków drzewa wiśniowe mają szczególne znaczenie.
Mamy więc trzy najważniejsze wyróżniki dotyczące Japonii. Z czym najbardziej Japończykom kojarzy się Polska?
Polska to przede wszystkim kraj wywalczonej wolności i muzyka Fryderyka Chopina.
Japończycy darzą wielkim szacunkiem Prezydenta Lecha Wałęsę i Polskę, jako kraj który wywalczył w sposób bezkrwawy demokrację i niepodległość.
Dzięki temu Polska jest obecnie krajem demokratycznym. Jej położenie geopolityczne bardzo sprzyja zacieśnieniu współpracy i w innych dziedzinach, na przykład w dziedzinie gospodarczej. Związki gospodarcze między naszymi krajami w ciągu ostatnich dziesięciu lat rozwijały się bardzo dynamicznie. Obecnie w Polsce działa ponad 250 firm z kapitałem japońskim. Polska to największy rynek zbytu w Europie Centralnej i Wschodniej. Polska to kraj należący do Unii Europejskiej. To są nasze atuty dla napływu inwestycji zagranicznych. Jakie Pani zdaniem, są największe trudności dla Japończyków w rozwoju biznesu w Polsce?
Najpierw pragnę zaznaczyć, że od czasu wybuchu w 2008 roku ogólnoświatowego kryzysu, japońska gospodarka musi liczyć się z dużymi trudnościami. Od tamtego momentu japońskie firmy wstrzymały inwestowanie za granicą. Żeby móc dalej rozwijać japońskie inwestycje, najpierw potrzebny jest powrót do normalnej atmosfery w japońskiej gospodarce.
W tym kontekście, bardzo ważną sprawą jest zapewnienie odpowiednich warunków do działania firm japońskich, które już zainwestowały w Polsce. Już w 2008 roku firmy japońskie przedstawiły listę spraw utrudniających prowadzenie biznesu w Polsce. Lista ta została przekazana senatorom działającym w ramach Polsko-Japońskiej Grupy Parlamentarnej. Są tam głównie kwestie dotyczące poprawy infrastruktury gospodarczej (drogowej, kolejowej, miejskiej). Dużą uciążliwością dla prowadzenia biznesu w Polsce są niejednorodne i uznaniowe procedury administracyjne, niezrozumiałe przepisy prawne i regulacje dotyczące warunków pracy, utrudniające efektywne zarządzanie, itp. Minęły już dwa lata od przekazania tej listy, a moim zdaniem, wszystkie postulaty japońskich przedsiębiorców w Polsce, są nadal aktualne.
W tym momencie pragnę podkreślić, że mam mnóstwo okazji do spotkań z japońskimi biznesmenami i nigdy nie słyszałam, żeby japońscy menedżerowie byli niezadowoleni z polskich pracowników. Wręcz przeciwnie, japońscy biznesmeni bardzo wysoko oceniają poziom wykształcenia polskich pracowników, ich pracowitość, wysoką produktywność i lojalność.
Z podobną oceną spotkaliśmy się już w 1995 r. Była to opinia Szefa Japońskiej Misji przebywającej Polsce. Pan Yasushi Fakuda zauważył wówczas, że Polaków charakteryzuje bardzo wysoki poziom kwalifikacji i umiejętności zawodowych, dysponują całkiem dobrą technologią i oprzyrządowaniem produkcji. Natomiast bardzo słaba jest organizacja działań i procesów oraz brak standardów – co wymaga poprawy. Podobnie jest w zakresie procedur administracyjnych, które są niezrozumiałe dla japońskich przedsiębiorców. Mamy nadzieję, że realizowane obecnie inwestycje infrastrukturalne w Polsce, w tym dofinansowywane z funduszy unijnych, pozwolą na stopniową poprawę warunków prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce. Może przełoży się to także na rozwój turystyki?
Ambasada Japonii angażuje się mocno w sprawy rozwoju turystyki między naszymi krajami. Jednak do Polski przyjeżdża stosunkowo mało turystów japońskich. Jakie są bariery?
Rzeczywiście, występuje dość duża różnica w liczbie turystów odwiedzających Polskę, Czechy, Słowację, czy Węgry – na niekorzyść Polski. W mojej, ocenie główną przyczyną tego stanu rzeczy jest większe oddalenie Polski od Wiednia, dokąd Japończycy mogą przylecieć bezpośrednio z Tokio, by potem autokarami zwiedzać Europę. Wizyty turystów japońskich w Polsce ogranicza brak autostrad i odpowiedniej infrastruktury, a także brak oferty przystosowanej do potrzeb turystycznych Japończyków, w tym kobiet japońskich. Japończycy podczas urlopu nastawieni są na poznanie unikalnej historii i tradycji mieszkańców poszczególnych krajów. W tym zakresie w Polsce najbardziej atrakcyjne dla Japończyków są sprawy związane z życiem i twórczością Fryderyka Chopina, folklorem regionalnym, ludowymi tradycjami oraz codziennym życiem Polaków, najlepiej z dala od wielkich miast. – W tym momencie Pani Minister pokazuje nam w jaki sposób Polska jest przedstawiana w jednym z najbardziej luksusowych pism kolorowych dla kobiet japońskich: zdjęcia Fryderyka Chopina w Paryżu i Żelazowej Woli, Zamek Królewski, widok Starego Miasta w Warszawie, przestronny widok mazowieckiego krajobrazu, polskie zespoły ludowe, itp.
W mojej ocenie – dodaje ze zdziwieniem – Polska nie wykorzystuje w pełni swojego bogactwa naturalnego i piękna dla przyciągnięcia turystów. Niedawno odwiedziłam Budapeszt. Węgry znakomicie wykorzystują potencjał Dunaju. Nadbrzeża rzeki są przystosowane do turystów i ułatwiają podziwianie pięknych krajobrazów. Podobnie, patrząc z Mostu Karola w Pradze Czeskiej na Wełtawie, mogę sobie wyobrazić jak żyli mieszkańcy Pragi przed wiekami. Wisła jest natomiast w ogóle niezagospodarowana – wielka szkoda.
Też ubolewamy nad tym. Jest pewna nadzieja na zmianę na lepsze w tym zakresie. W Polsce powstała „Fundacja Ja Wisła”, która propaguje już dużo projektów zagospodarowania „Królowej Polskich Rzek”. Wkrótce powinno się to zacząć zmienić na lepsze. Kontynuując wątek turystyczny, chcemy nadmienić, że niektórzy członkowie JAAP podczas pobytu na szkoleniach JICA w Japonii mieli okazję pobyć kilka dni w japońskich rodzinach. I byli tym zachwyceni. Czy Pani zdaniem inicjatywa JAAP zorganizowania „Weekendu z polską rodziną” ma szanse podobnego powodzenia u Japończyków?
Przygotowując ofertę „Weekendu z polską rodziną” dobrze byłoby uwzględnić fakt, że wśród japońskich turystów przeważają kobiety. Niedawno czytałam w jednym z japońskich magazynów turystycznych artykuł, w którym opisany był pobyt młodej Japonki w małym miasteczku w Polsce. Polska gospodyni pokazywała jej jak można przygotować tradycyjne polskie potrawy domowe, takie jak kompot, kiszone ogórki, dżem, makowiec oraz inne domowe wypieki i dania. To dla Japonki była niesamowita atrakcja, podobnie jak poznanie polskiego stylu dekorowania okien, nakrywania stołu haftowanymi obrusami, a łóżek ozdobnymi kapami i wyszywanymi poduszkami. Nas Japończyków interesują oryginalne zwyczaje regionalne, a nie uniwersalny kosmopolityczny styl życia w mieście.
Czasami dwie – trzy godziny pobytu w prawdziwym polskim domu pozostawia niezatarte wspomnienia na całe życie i daje niepowtarzalną szansę poznania zwyczajów Polaków.
Pani Minister od lat wspiera działalność JAAP. Jest Pani Honorowym Członkiem Zarządu JAAP od czasu zakończenia w 2007 r. misji JICA w Polsce – jest to dla nas wielkim zaszczytem. Jaki, Pani zdaniem, potencjał nie jest jeszcze należycie wykorzystany, a mógłby stanowić podstawę do dalszego rozwoju naszej polsko – japońskiej współpracy?
Współpraca z Polskim Stowarzyszeniem Absolwentów Szkoleń JICA w Japonii jest dla mnie zaszczytem i źródłem wielkiej satysfakcji osobistej. Potencjał JAAP nie jest jeszcze w pełni wykorzystany, ale dostrzegam duże ożywienie działalności w ostatnim okresie. Mam ogromny szacunek dla ambitnych planów Stowarzyszenia i rozwoju jego działalności, przedstawiony podczas spotkania w Ambasadzie Japonii w maju bieżącego roku. Trzymam kciuki za realizację wszystkich planów JAAP – krok po kroku.
Na zakończenie naszej rozmowy, chcemy zapytać jak spędza Pani wolny czas. Jakie jest hobby Pani Minister?
Jestem osobą niezwykle aktywną. Latem najchętniej gram w softball razem z Koleżankami i Kolegami z Ambasady Japonii albo gram w golfa. Przez cały rok chodzę do klubu fitness, codziennie biegam i dużo pływam. Zimą z przyjemnością chodzę na koncerty muzyki poważnej, którą bardzo lubię. Jeżdżę też na nartach, ale podczas obecnego pobytu nie byłam ani razu na nartach. Natomiast podczas poprzedniego pobytu dużo jeździłam na nartach razem z synem. Syn obecnie mieszka w Tokio, ale od października tego roku rozpocznie studia w Londynie. Będziemy więc znacznie bliżej siebie.
Bardzo dziękujemy za niezwykle interesującą rozmowę. Współpraca z Panią Minister daje nam bardzo dużo radości i ogromnie wzbogaca działalność JAAP. Życzymy Pani spełnienia wszystkich planów oraz udanych wakacji.
Dziękuję bardzo.
Rozmawiały: dr Wacława Wojtala i Grażyna Twardowska z JAAP.
Warszawa, 23 lipca 2010 r.